Witam!
Ostatnio wyciągnąłem z mojego starego komputera zasilacz ATX 600W. Przez jakiś czas używałem go jako źródło zasilania do moich ukł. elektronicznych (interesuję się elektroniką). Później podłączyłem go do płyty głównej starego kompa i odpaliłem sobie dos'a z starego dysku. Następnie znów zbudowałem sobie układ na płytce stykowej i go podłączyłem do zasilacza do +5V. Układ nie działał a ja wyłączyłem szybko zasilacz i zacząłem się zastanawiać co może być nie tak. Odłączyłem ATX'a od płytki stykowej. Układ nie miał żadnych wad (sprawdzałem multimetrem i oscyloskopem przy innym źródle zasilania). Gdy omomierzem sprawdziłem styki com i 5V oraz 12V, wszystkie były zwarte! Jak mogło dojść do zwarcia? Czyściłem kilka razy od wewnątrz i dalej nic :F Czy da się jeszcze taki zasilacz odratować? Co jest przyczyną tego zwarcia?
Z góry dziękuję, i przepraszam za to że się tak bardzo rozpisałem ; P
Ostatnio wyciągnąłem z mojego starego komputera zasilacz ATX 600W. Przez jakiś czas używałem go jako źródło zasilania do moich ukł. elektronicznych (interesuję się elektroniką). Później podłączyłem go do płyty głównej starego kompa i odpaliłem sobie dos'a z starego dysku. Następnie znów zbudowałem sobie układ na płytce stykowej i go podłączyłem do zasilacza do +5V. Układ nie działał a ja wyłączyłem szybko zasilacz i zacząłem się zastanawiać co może być nie tak. Odłączyłem ATX'a od płytki stykowej. Układ nie miał żadnych wad (sprawdzałem multimetrem i oscyloskopem przy innym źródle zasilania). Gdy omomierzem sprawdziłem styki com i 5V oraz 12V, wszystkie były zwarte! Jak mogło dojść do zwarcia? Czyściłem kilka razy od wewnątrz i dalej nic :F Czy da się jeszcze taki zasilacz odratować? Co jest przyczyną tego zwarcia?
Z góry dziękuję, i przepraszam za to że się tak bardzo rozpisałem ; P